Witam!
I po majówce.. z przykrością wracam do codziennego trybu życia we Wrocławiu. Pozostało mi cieszyć się wciąż kwitnącymi bzami, które pachną obłędnie. Początkowo miałam pomysł na krem brokułowy, ale "w praniu" wyszła zupa. Zieloniutka, aromatyczna i bardzo smaczna.
Składniki:
1 duży brokuł
2-3 litry bulionu
5-6 ząbków czosnku
2 serki topione śmietankowe
masło
sól, pieprz
Gotujemy bulion. Brokuły myjemy, dzielimy na drobniejsze różyczki. Obieramy czosnek i kroimy w plastry. Czosnek szklimy na maśle, a gdy będzie gotowy dorzucamy rozdrobniony brokuł i go lekko podsmażamy. Całość wrzucamy do bulionu i gotujemy aż brokuły zmiękną (ok. 20 min.). Ja na tym etapie odstawiłam zupę do ostudzenia, następnie zmiksowałam. Natomiast jeśli wolicie duże kawałki brokułów, można tę czynność pominąć. Do zupy dodajemy serek topiony, który tak, jak w przypadku zupy serkowej możemy przetrzeć przez sitko, aby uniknąć grudek. Na koniec przyprawiamy solą i pieprzem. Podawać z grzankami, które pasują idealnie.
Smacznego!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz