Odkąd byłam w restauracji Va Bene (niestety aparat wyjechał na kilka dni, stąd brak postu na jej temat. Ale aparat wrócił już do mnie i kwestią czasu jest kiedy będzie i post), i zamówiłam krem porowy, nie mogłam się go pozbyć z głowy. Tak mi bardzo smakował, a zarazem był idealny jako starter, nie był cięzki, ale rozgrzewający. I nie za ostry.
PRZEPIS
6 porcji
Składniki:
3 szkl porów pokrojonych w plasterki, częśc biała i łagodnie zielona
4 szkl ziemniaków, obranych i pokrojonych niestarannie w kawałki
5 szkl wody
1 1/2 łyżeczki soli
1/2 szkl śmietanki kremówki (36%)
1/2 szkl zwykłej, kwaśnej śmietany
1/3 szkl posiekanego szczypiorku
Do dużego garnka włożyć por, ziemniaki, wodę i sól. Doprowadzić do wrzenia, później częściowo przykryć, zmniejszyć ogień i gotować przez 20-30 minut, dopóki warzywa nie zmiękną. Zdjąć z ognia, dodać ewentualnie soli do smaku i zmiksować ręcznym blenderem.
Ubić śmietankę kremówkę i wmieszać w krem. Podgrzać krem przed podaniem. Serwować z odrobiną kwaśnej śmietany i szczyptą szczypiorku.
SMACZNEGO!
f.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz