sobota, 17 marca 2012

Klubokawiarnia Grand Cafe


Grand cafe było miejscem, które często mijałam między zajęciami. W pośpiechu zerkałam przez szyby, zachęcana kolorowym wnętrzem widzianym przez wielkie okna biurowca. Przypuszczałam, że ceny tam muszą być kosmiczne. Kilka dni temu, gdy wypadły nam jedne zajęcia (uff jaka to była ulga;), wybrałyśmy się tam z Dziewczynami.

Pierwsze moje wrażenie było bardzo pozytywne, ponieważ dawno nie byłam w tak urządzonym lokalu. Kolorowa zbieranina różnych, bardzo oryginalnych mebli, grafika na ścianach a sufit na piętrze wyklejony rozmaitymi obrazkami. Całkiem pomysłowo. Niestety, efekt początkowy został niebawem popsuty. Pech chciał, że zajęłyśmy miejsce zaraz przy wejściu. Zastanawiałam się czy zamieścić w dzisiejszym poście całą "dokumentację fotograficzną", ale nie chcę nikomu psuć apetytu. Powiem krótko- poziom czystości w Grand Cafe jest bardzo niski.
Oferta, proponowana przez klubokawiarnię obejmuje przekąski (kanapki, burgery, wrapy), napoje ciepłe i zimne oraz alkohol. Ku mojemu zaskoczeniu, ceny oferowane w tym lokalu nie należą wcale do wygórowanych, mówiąc prawdę są przeciętne i porównywalne do tych, w popularnych fast foodach. Warto dodać, że wieczorami Grand Cafe zamienia się w klub muzyczny z parkietem na piętrze. Jak już wspomniałam, lokal jest dwupoziomowy, a co za tym idzie, miejsca jest dość dużo.
Na poprawę humoru postanowiłyśmy zamówić latte i coś do jedzenia. Wraz z koleżanką skusiłyśmy się na wrapa Chicken and bacon caesar, a kolejna z nas zamówiła kanapkę. Dobre towarzystwo sprawia, że czas płynie szybciej, więc nawet nie zauważyłyśmy ile czasu minęło zanim podano nam nasze przekąski. To od nich zacznę. Wrapy nadeszły letnie i smakiem nas nie powaliły. Pośród kurczaka i sałaty wyczuwalny był mocny smak cytryny, którą najprawdopodobniej skropiono liście. Całe szczęście, że kawa w tym wypadku zadziałała łagodząco na nasze nastroje. Postanowiłyśmy nie zwracać uwagi niezbyt uprzejmej kelnerce, która nie pokusiła się na przetarcie stolika po poprzednich gościach. Zajęte rozmowami dokończyłyśmy nasze napoje, po czym udałyśmy się z powrotem na zajęcia.

Trudno mi oceniać to miejsce, gdyż nie wiem czy znajdę coś godnego pochwały, za wyjątkiem znakomitego wyczucia przy dobieraniu wyposażenia wnętrza. Jednak do restauracji czy kawiarni nikt nie przychodzi tylko po to, by podziwiać kosztowne meble. 










a.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...