Polędwiczkę w marynacie pieprzowej zrobiła raz moja siostra, i to był chyba pierwszy raz w ogóle w życiu, kiedy jadłam polędwiczkę, więc jak myślę o niej, to wraz z tym przychodzi mi do głowy ta marynata. Dobrze jest, kiedy mięso w niej marynuje się min. kilka godzin, a najlepiej całą noc. Wtedy dobrze przenika mięso. Dodalam do niej ziemniaczane kostki przełożone sosem z pleśniowego sera.
PRZEPIS: (2 osoby)
1 polędwiczka wieprzowa
125 ml śmietanki 18%
30 g sera pleśniowego
sól, pieprz
marynata:
2 liście laurowe
kilka kropli sosu worcestershire lub sojowego
pół łyżeczki słodkiej papryki
po 10 ziaren ziela angielskiego i pieprzu
pół łyżeczki
1-2 łyżki oliwy z oliwek
MARYNATA: Ziarna utrzeć wcześniej w moździerzu, później dosypać sól, paprykę, dodać krople sosu, oliwę z oliwek i wymieszać. Umytą i pokrojoną na plasterki (mniej więcej 1 cm grubości) polędwiczkę wymieszać w marynacie, dodać liście laurowe i wsadzić do lodówki, najlepiej na kilka godzin/na noc.
SOS Z SERA PLEŚNIOWEGO: W garnku podgrzać najpierw śmietankę, żeby trochę zgęstniała, później roztopić w niej ser pleśniowy. Dodać pieprz do smaku.
Na zdjęciu z kosteczkami ziemniaczanymi.
SMACZNEGO!
f.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz