Witam!
Ten tydzień jest dla mnie wyjątkowo dobry. Jestem już prawie zdrowa, a ładna pogoda zachęca do robienia wszystkiego, co tylko sobie zaplanowałam. W dodatku wypadło mi kilka zajęć i już od wczoraj mogę cieszyć się weekendem, który potrwa aż do poniedziałku:)) Nie będą to jednak leniwe dni. Wczoraj postanowiłam wypróbować przepis na "zupę serkową", który dostałam od koleżanki i mogę powiedzieć, że jest na prawdę pyszna:) Jej delikatny smak kojarzy mi się trochę z dzieciństwem i z zagadkową dla mnie zupą cytrynową mojej babci. W przepisie doradzono mi żeby użyć do zupy makaronu " małe kolanka". Podczas zakupów w markecie zaskoczyła mnie różnorodność oferowanych makaronów.. nawet kolanka było ciężko wybrać, bo było ich tam tak wiele: kolanka malutkie, duże, z falbanką i bez :) Postanowiłam wziąć te z falbanką. Oprócz zupy mam jeszcze przepis na ciasto z bakaliami i bitą śmietaną, które tak mi posmakowało podczas odwiedzin u Patrycji. Pieczenie tego ciasta to jednak dla mnie "grubsza afera", więc jeszcze upłynie trochę czasu zanim będę mogła się nim tutaj podzielić. Tymczasem zapraszam na zupę.. :)
Składniki:
1 por
2 marchewki
2 kostki rosołowe
1 łyżeczka vegety
pęczek koperku
sól
pieprz biały
2 serki topione śmietankowe (2 x 100 g)
2 łyżki śmietany
1 łyżka mąki
makaron (najlepiej małe kolanka ;))
Napełnić garnek ok. 2,5- 3,0 l wody i zagotować z kostkami rosołowymi. W międzyczasie pokroić pora, marchewkę na plasterki, a koperek drobno posiekać. Do zagotowanej wody z kostkami, wrzucić pokrojonego pora i marchewkę, gotować 15 min. Zebrać kubeczek gotującego się wywaru i rozpuścić w nim serki topione. Serki przetrzeć przez sitko, aby nie było grudek i połączyć z wywarem. Dodać koperek. Następnie dokładnie mieszamy mąkę ze śmietaną i dodajemy do zupy. Ponownie gotujemy. W międzyczasie gotujemy makaron ( moje "kolanka" potrzebowały ok. 7 min.). Na koniec zupę przyprawiany łyżeczką vegety i białym pieprzem (niewielka ilość).
SMACZNEGO!
a.